giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Sprawy

Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano: 16.06.2013



Urlop, dzień to już ostatni

Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

Ostania stówa na urlopie. Dziemiany - Gdańsk. Ledwo dojechałem. 4 litery odpadają. Podsumuje wyjazd niebawem...
Od Kościerzyny do Kartuz śmigałem, za rowerzystą na dziwnej szosowej hybrydzie i nie można nic powiedzieć, sporo mi dopomógł. Potem klucząc między wioskami wpadłem na zajefajne "suberbs", znajdujące się w wiosce Dobrzewino...

Już dom...Oliwa:

ZAKOŃCZENIE:
1200 km na 7 dni. Ale to na razie dla mnie maks, więcej bym nie wycisnął.



Urlop dzień 7: Przez Krajnę i Kaszuby do Dziemian

Piątek, 14 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

ETAP 2 - NA PÓŁNOC
Dzień 7: Przez Wielkopolskę, Krajnę i Kaszuby do Dziemian.

Równo na 19 dojechałem do rodziców, do Dziemian, tam zjedliśmy obiad (prawdziwy Stejk!) a potem udaliśmy się do rodzinnej daczy.

Bardzo fajne tablice z legendami:




A na tablicy oprócz legendy tekst wiersza Leśmiana, do którego muzykę dołączył Żywiołak i wyszło tak:
Karczma




Kategoria Dystanse: 200 km

Urlop - dzień 6: przez Wielką Polskę

Czwartek, 13 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

ETAP 2 - NA PÓŁNOC
Dzień 6:
Przez Wielkopolskę, cały czas tak samo, nocleg koło Czerniejewa (lasy na zachód od Gniezna).
Na drugiej setce zaczyna mnie dotkliwie boleć..., który to ból niestety będzie mi jeszcze towarzyszył.

Przez chwilę byłem w łódzkim


Mój matecznik



Kategoria Dystanse: 200 km

Urlop - dzień 5: Z Cieszyna przez Śląsk na północ

Środa, 12 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

ETAP 2 - NA PÓŁNOC
Dzień 5:
Z Cieszyna na północ...
Objechałem z boku GOP, zobaczyłem Górę Świętej Anny, porobiłem zdjęcie 2 języcznym tablicą w opolskim...
I wykręciłem wreszcie 200 km













i po śląsku:
Lyj to piwo!!!


Kategoria Dystanse: 200 km

Urlop- dzień 4: Żywiec - Cieszyn

Wtorek, 11 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

ETAP 1 - GÓRY
Dzień 4:
Tylko 100 km. Trasy Żywiec, Wisła, Cieszyn (do którego docieram o 14.30).

Niesamowite, bo błyskawiczne, przejście między górami (Wisła), terenem nijakim a ładnym XIX wiecznym Cieszynem.

Cały dzień deszcz...
Wydarzenia:
- w Milówce się zgubiłem i zamiast 3cyfruwką mknąłem ekspresówką, ogromny wiaduktem nad doliną
- W Koniakowie, przesiedziałem największe oberwanie chmury w karczmie, wypiłem 2 herbaty, 1 kawę, pogadałem sobie z pracownikami o turystyce rowerowej i dostałem od szefa sali kwaśnicę. Fajnie się gadało z ludźmi, którzy mówili po "góralsku" i fajnie się ich słuchało. I kwaśnica smakowała.
- W Cieszynie fajny PTSM, mogłem wprowadzić rower do pokoju i dostałem grzejnik do podsuszania mokrych rzeczy...







Piosenki:
Góralskie:
Do Milówki wróć

I moja ukochana "Cieszyńska":
Artur Andrus - Cieszyńska (official)



Urlop dzien 3: Liptowski Milulasz- prawie Żywiec

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

ETAP 1 - GÓRY
Dzień 3:
Liptowski Mikulasz, do Polski przez Jabłonkę (Chyżne), w bok w Żywiecki...nocleg przed gminą Jeleśnia.

Trochę przed polską granicą czekał mnie ciężki, 10km, podjazd, który robiłem z ustawieniami 1.2, albo, na kilku "ostatnich prostych" 2.4 na stojąco.









Muza:
Piosenka orawska, ale nie słowacka (Babią Górę, też dziś widziałem):
DePress - CY BOCYCIE ŚWINTY OJCE

I jeszcze raz:
De Press - Wróć na Orawe

I wreszcie słowacka, ale chyba nie góralska jeno ludowa:
Fakt dobra ludovka :D



Urlop- dzień 2: Dobczyce...prawie Liptowski Mikulasz

Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

Trasa:
Okolice Dobczyc, Mszana Dolna, Rabka Zdrój, Nowy Targ, Jurgów - na Słowcję- do obkoła Tatra, nocleg 20 km przed Liptowskim Mikulaszem.

Co by tu napisać...cały dzień góry. Wyspowy, Gorce, Taterki...









Muzyka musi być góralska:

Siklawa "POBUDKA"

Takiego Janicka - Siklawa

Jak górolem być - Siklawa



Urlop- dzień 1: Kraków- Dobczyce

Sobota, 8 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013

WSTĘP:
Co by gadać. Pierwsza samotna wyprawka. Miało być mało turystyki, dużo kilometrów, gór i gmin. I wyszło.
Ponieważ coś się pochrzaniło z mapkami to zarzucam tak:

Przed:


Po:


W 8 dni (6 całych i 2 x po 1/2) zrobiłem 1205 km. Jak sobie podzieliłem to przez 7 to wyszła mi średnia 172 na dzień.

Jechałem z sakwami i lekkim, kilowym namiotem

A ponieważ robiłem mało zdjęć to relacja będzie także muzyczna...

ETAP 1 - GÓRY
Dzień 1:
Zaczęło się od jazdy po peronie w Oliwie, żeby dopaść wagon rowerowy.



Wyjazd z Krakowa jeszcze bardziej piekielny niż ze Szczecina, Tibilisi czy Gdańska. Potrącił mnie pieszy, wywaliłem się na krzywym "chodniku" z błotnymi dziurami i jeszcze dwa razy wjechałem na autostradę próbując dojechać do Wieliczki. Cały szczęśliwy, że wyżyłem śpię za Dobczycami.

Pierwszy kościół na trasie:


Nocleg:


A piosenka :
Kazik Staszewski & Roman Kołakowski - Pejzaż mój kochany
Jakoś tak mi się refren kojarzy z nie moją "pruską" częścią Polski.

WSZYSTKIE ZDJĘCIA Z WYJAZDU



Praca + będe w czerwcu w TOP 10

Piątek, 7 czerwca 2013 | dodano: 07.06.2013

Zdjęcie rowerowe:
Mój pies w trakcie gniewania się na niego, za to, że ściągnął i lekko pogryzł kosmetyczkę przygotowaną na wyjazd rowerowy.