Grudzień, 2012
Dystans całkowity: | 194.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 08:25 |
Średnia prędkość: | 17.35 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 19.45 km i 1h 41m |
Więcej statystyk |
Po Extraspazimnę dla Rulona
-
DST
4.10km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnia wycieczka w roku to jazda do apteki po leki uspokajające dla psa.
Podsumowanie 2012
-
DST
36.21km
-
Czas
02:02
-
VAVG
17.81km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie roku 2012.
Moje plany na 2012:
"sportowe"
a) zrobić 12K km <--PĘKŁO
b) przejechać naraz 500 km ,<-- NICI Z TEGO WYKRĘCIŁEM. DWA RAZY PRZEJECHAŁEM 300 KM, ALE REKORDU Z 2011 NIE POBIŁEM (335 KM)
c) jeździć dużo dystansów 200/200 km <-- NIE WYKRĘCIŁEM
d) jeśli zdarzą się 4 dni wolnego to spróbować turystycznie 200/200/200/200 km. <-- NIE WYKRĘCIŁEM
e) POPRAWIĆ ŚREDNIĄ PRĘDKOŚĆ!!!! <-- NIE WYKRĘCIŁEM
"gminne"
dobić Pomorskie i zamalować jeszcze jakieś inne <-- NIE WYKRĘCIŁEM
"turystyczne"
w tym roku będzie mało krótkich urlopów ale...
a) Kłapjeda <-- NIE WYKRĘCIŁEM
b) majówka na lubelszczyźnie <-- WYKRĘCIŁEM (MAJÓWKA N0WY TARG- BIESZCZADY- LUBLIN)
c) Zakaukazie <-- WYKRĘCIŁEM: BARDZO UDANY MIESIĘCZNY URLOP W GRUZJI I ARMENII
Mapy Gmin
Sierpień 2011:
Marzec 2012:
Kwiecień 2012:
Maj 2012:
Czerwiec 2012:
Sierpień 2012:
Wrzesień 2012:
Październik 2012:
Batony:
3 razy suru na lodzie
-
DST
22.00km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szosy czarne, lasy białe i śliskie. Boli mnie łokieć, bok pupy i pizdłem kaskiem w lód.
Lodowa bryndza
-
DST
12.87km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
-
DST
39.57km
-
Czas
02:29
-
VAVG
15.93km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Giovanni contra PKP w 3 odsłonach
-
DST
0.40km
-
Sprzęt Kolarzówka Sabinka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co do dystansu: 400 metrów to trasa z peronu na autobus oraz po hali w pracy...
Meritum:
Wchodzę z rowerem na peron. Patrzę a tam kolejka stoi- 3 minuty przed czasem. To ja biegiem i buch do trzecich drzwi. Chwilę potem podchodzi konduktor (z pkp a nie z renomy) i prosi o okazanie biletu. Pokazuje mój metropolitalny. Pan mówi, że to pociąg regio i że muszę zapłacić za rower. Ja mu owszem, ale nie bo myślałem, że to skmka, bo odjeżdżał z tego samego perony (dodaje, że do lutego można w pociągach regionalnych jeździć na biletach skm- ułatwienie z powodu remontów). Pan konduktor mówi, że to moja sprawa, żeby sprawdzić do jakiego pociągu wsiadam i że przecież ten w którym jesteśmy odjeżdżał 3 minuty przed skm i że do mnie krzyczał ale ja nie słyszałem bo biegłem jak burza. Ja mu, żeby tak do mnie się nie odnosił i, że nie zapłacę. Pan poszedł do toalety (NIE MOŻNA ZAŁATWIAĆ SIĘ NA ODCINKU GDAŃSK - WEJHEROWO!!!!). Jak wyszedł to zapytałem się czy jest taki dzielny jak zwraca uwagę pijącym piwo i palącym papierosy. On mi że w jego pociągach się nie pije i nie pali. Ja nazwałem go wojownikiem kolejowym od odparł, że mam szczęście, że nie ma w pociągu kontrolerów. W Sopocie sobie wyszedłem.
Komentarz: pkp poszło pasażerom na rękę, z tym jeżdżeniem na biletach skm...ale nie wszystkim. O tej porze roku w skmkach jest rano zwykle 1-2 rowerzystów... ale fajnie jak człowiek czuję się w swoim własnym kraju, na który płaci podatki jak jakiś "tubylec". Na szczęście na pkp pomaga czasem zlanie ciepłym moczem.
Miałem dziś jeszcze dwa zdarzenia z pkp/skm, ale opiszę to po jutrze.
Zimowe jeżdżenie po pracy
-
DST
11.79km
-
Czas
00:43
-
VAVG
16.45km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Arktyczna, jak dla mnie, mrozy
-
DST
13.81km
-
Czas
00:42
-
VAVG
19.73km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca a potem przyjemność
-
DST
44.61km
-
Czas
02:29
-
VAVG
17.96km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze