Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 1767.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 64:29 |
Średnia prędkość: | 21.31 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 60.96 km i 3h 34m |
Więcej statystyk |
Powrót do przeszłości Jelitkowo (Glettkau)
-
DST
15.74km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na oparach i podsumwanie roku
-
DST
63.50km
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pękło 10.000 km w tym roku.
Liczba gmin 405.
Trochę jestem przemęczony więc teraz do pracy pojeżdżę z ludźmi samochodem.
Praca na oparach
-
DST
25.09km
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca
-
DST
43.50km
-
Czas
01:43
-
VAVG
25.34km/h
-
Sprzęt Kolarzówka Sabinka
-
Aktywność Jazda na rowerze
praca
-
DST
43.51km
-
Czas
01:54
-
VAVG
22.90km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Matarnia
-
DST
23.39km
-
Czas
01:23
-
VAVG
16.91km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy, powrót autem
-
DST
37.92km
-
Czas
01:47
-
VAVG
21.26km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty Wielkopolską.
Praca rowerem przez Spacerową, Osowę itp.
-
DST
56.16km
-
Czas
02:15
-
VAVG
24.96km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
W tym samym miejscu co kiedyś i też kobieta.
Kategoria Prawie mnie rozjechał samochód
Jeden ze szczęśliwszych dni w życiu czyli jak Michał i ja uratowaliśmy pieska
-
DST
46.76km
-
Czas
02:18
-
VAVG
20.33km/h
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
W bramie zakładu pracy spotkałem Michała, który powiedział mi, że jak jechał do roboty rowerem to zobaczył przy drodze leżącego psa i że trzeba pojechać i coś z nim zrobić.
Rower sru pod ścianę, bieg do telefonu, zadzwoniłem do "ciapkowa", Michał uzyskał zgodę na wyjazd służbowym autem i podjechaliśmy ten kilometr w stronę Rumi.
Na skraju lasu leżał zwinięty w kłębek piesek. Podeszliśmy i okazało się, że to stary, ślepy kundelek. No to go w kocyk, na ręce i do samochodu.
Prawie w ogóle się nie ruszał, cieszyliśmy się jak zastrzygł uszami (między którymi dokazywały pchełki).
Walił tak mokrym psem, że potem cały dzień też tak w pracy waliłem. Zawieźliśmy psa do "ciapkowa", na wejściu się zdenerwował bo usłyszał szczekające psy.
I tu wielkie dzięki dla schroniska, że przyjęło psa bez gadania.
I koniec historii.
Nie wiem czy długo pożyje, ale chociaż umrze sobie z pełnym brzuszkiem na kocyku (który skradliśmy naszej kotce Zuzi) a nie gdzieś w lesie.
Patrzę teraz na mojego psa, który nie wie jak ma w życiu dobrze, myślę o trzech suniach, które spotkaliśmy na Zakaukaziu i które już mogą nie żyć i cieszę się niezmiernie, że chociaż tego starego psa udało się zawieść do schroniska.
ps.: http://ciapkowo.pl/
Praca z językiem na wierzchu
-
DST
43.59km
-
Czas
01:55
-
VAVG
22.74km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze