giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:1470.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:45
Średnia prędkość:18.98 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:49.02 km i 2h 42m
Więcej statystyk

Majówka dzień 2

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012



Majówka dzień 1

Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012



Majówka dzień 0

Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012



Praca

  • DST 30.94km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.80km/h
  • Sprzęt Kolarzówka Sabinka
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 kwietnia 2012 | dodano: 26.04.2012



Praca + różne fajne górskie dzielnice Gdyni

Środa, 25 kwietnia 2012 | dodano: 25.04.2012



Ścieżki rowerowe w 3 mieście

  • DST 40.02km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.03km/h
  • Sprzęt Kolarzówka Sabinka
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2012 | dodano: 24.04.2012

Dziś chciałem pojechać do domu dołem. Niestety Gdynia nie posiada ścieżek rowerowych a szosa nie daje rady na chodnikach. Tak więc odcinek Grabówek- Orłowo trzeba pokonać kolejką. Brawo włodarze!



Do Soptu w celu sprawdzenia czy można jeździć na kolarzówce jak jej lekko koło bije

  • DST 15.85km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.23km/h
  • Sprzęt Kolarzówka Sabinka
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano: 23.04.2012



Praca

Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano: 23.04.2012



Wychodne na Pomorzu Zachodnim, dzień 2

Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

[url=<iframe src="/</iframe>">Opis linka[/url]



Wychodne na Pomorzu Zachodnim dzień 1

Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

Dzień 1
Dojechaliśmy pociągiem do Białogardu o 12.33, co potem się zemściło.
Zaczęło się do „strzałki” na północ w stroną Ustronia Morskiego. Kilometry leciały, nic ciekawego się nie działo.
Potem prosto na wschód do Łazów przez kilka nadmorskich miejscowości. Lubie takie miejsca poza sezonem. Lubię wyobrażać sobie jak wyglądały one zanim dopadła je nowoczesność i nasz inicjatywa twórcza. Ciekawie porównać sobie polskie wybrzeże z Lofotami, gdzie nie uświadczysz „willi”, „ośrodków wczasowych z PRLu” ani gumowych kurczaków (patrz- Krynica Morska).








(Tu należałby się jakiś komentarz...)

(jeszcze trochę starego klimatu jest)


A na koniec dnia z powodu popadującego deszczu postanowiliśmy nocować u koleżanki w Sławnie. Machnęliśmy kilkadziesiąt km, w tym ostatnich naście po krajowej 16 ( najpierw w szarówce, potem po ciemku) gdyż pogubiłem się na wioskach.




Skończyliśmy o 21.10 mając na liczniku 129 km.