giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:1777.75 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:69:09
Średnia prędkość:19.27 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:55.55 km i 3h 27m
Więcej statystyk

Niebezpieczeństwa podczas drogi do... pracy 2

Wtorek, 21 maja 2013 | dodano: 21.05.2013



Na tym przejściu trochę inaczej. Rano od Sokółki korki, że aż strach, więc bez problemu można przejechać. Po południu gorzej bo kierowcy raczej nie raczą się zatrzymać i trzeba ładować się na przejście przed samochód o zmusić go do zatrzymania. Czasem mina kierowców niezwykle bojowa, ale minach się kończy.

Jutro będzie 3 zdjęcia z drogi do pracy.
Zauważyłem w tym sezonie poprawę kultury jazdy Polaków. Liczba pokazanych przeze mnie faków z grubsza równa się liczbie pozdrowień (za kulturalne zachowanie na drodze). Kierowcy sami z siebie potrafią zatrzymać się przed przejściem żeby mnie przepuścić albo gdy jest korek/ włączają się do ruchu stają tak, żeby nie utrudniać mi życia. Np. wczoraj na skrzyżowaniu kierowca zablokował przejście i przejazd i nie dał się przekonać, żeby się cofnąć, a dziś na tym samy skrzyżowaniu jakaś pani najpierw zablokowała przejazd, ale gdy zobaczyła, że się zbliżam to sama z siebie (!!!) cofnęła.
Co z tą Polską!!!???



Niebezpieczeństwa podczas drogi do... pracy 1

Poniedziałek, 20 maja 2013 | dodano: 21.05.2013



Niby zwykłe przejście rowerowe...a ile tu przygód i kłótni i faków. Kierowcy albo nie zauważają roweru (jeden obtarł mi kolarzówkę) albo stają na pasach jak krowy.

Ale ostatni o dziwo poprawa. Np. po tym jak zrobiłem to zdjęcie ruszyłem do przodu a kierowca nie dość, że mnie zauważył to jeszcze zatrzymał się w połowie pasów, żeby mnie przepuścić.



Powolne toczenie się po mieście + pocztówka z Eydtkuhnen

  • DST 15.50km
  • Sprzęt 26''
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 maja 2013 | dodano: 19.05.2013

Na koniec dnia potoczyłem się po mieście...
Wcześniej wygugałem taką pocztówkę.

Chodziło mi po prostu o przedwojenne pocztówki z rowerami a "odkryłem" miasto na dawnej niemiecko- rosyjskiej (a obecnie rosyjsko- litewskiej). Po stronie litewskiej jest to Kybartai.
Miasto nazywało się tak : (ros. Чернышевское, niem. do 1938 Eydtkuhnen, 1938-45 Eydtkau, pol. Ejtkuny lub Ejdkuny, lit. Eitkūnai)


Kategoria różności: a przed wojną...:

Do latarni w Nowym Porcie

  • DST 10.98km
  • Czas 00:34
  • VAVG 19.38km/h
  • Sprzęt 26''
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 maja 2013 | dodano: 19.05.2013

Wróciłem do domu 1/2h przed gwałtowną letnią burzą i ulewą.
Zdjęcie z czwartku, ale oddaje klimat:



Praca MTB

  • DST 56.30km
  • Czas 02:52
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt 26''
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 maja 2013 | dodano: 21.05.2013

Z pracy od dołu Sopockiej niebieskim szlakiem.
Sopocka z korkiem od szlaku po skrzyżowanie z Wielkopolską:


Droga Wielkokacka:


Widok na Sopot (obok widoku na Sopot 3 skejciuchów paliło trawkę z jakieś fai wodnej)



7 nocą po miecie na 26

  • DST 7.00km
  • Sprzęt 26''
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 maja 2013 | dodano: 17.05.2013



Granica Polski i Wolnego Miasta (i praca w 2 strony)

Czwartek, 16 maja 2013 | dodano: 16.05.2013

Dziś jechałem do pracy i z pracy rowerem bo musiałem być na 7.30 a nie lubię SKM. (ani PKP, ani ZKM, ani kierowców).
Kilka dni temu naszła mnie refleksja że jadą z pracy ulicą Sopocką codziennie przekraczam granicę Pomiędzy Polską a Wolnym Miastem Gdańskie.
O tu:

(http://www.mapywig.org/)
Ponoć kiedyś wyglądało to tak (chociaż nie dam głowy czy to na pewno to przejście graniczne):




(z wolneforumgdansk.pl/ http://www.kukri.de/)


Kategoria różności: a przed wojną...:

PraC1a

Środa, 15 maja 2013 | dodano: 16.05.2013



PraC1a :)

Wtorek, 14 maja 2013 | dodano: 16.05.2013



PraC1a :)...plus kierowca

Poniedziałek, 13 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Zatrzymałem się przed przejściem, żeby przepuścić pieszego, pieszy sobie przeszedł a wtedy zostałem obtrąbiony przez kierowce co stał za mną.
Podkreślam, że nie w momencie zatrzymania ale dopiero chwilę po. Zacząłem rzucać mięsem, przejechałem skrzyżowanie, zatrzymałem się i czekałem na kierowce. Oczywiście huzar sarmata już nie chciał się kłócić/rozmawiać/pobić mnie/wyjaśnić mi co zrobiłem nie tak i sobie pojechał.


Kategoria różności: Ubrania rowerowe