giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Wychodne na Nordzie i Ziemi Słowinskiej - dzień 2

Niedziela, 15 kwietnia 2012 | dodano: 15.04.2012

MAPA:
[url]/[/url]

OPIS:
Najpierw była mgła- w lesie, na polach, w wioskach i na szocie. Świat wyglądał tak:

Zdjęcie nie oddaje klimatu, bo najpierw zobaczyłem same "oczy" a dopiero jakiś czas potem sylwetkę pojazdu. We mgle "oczy" te wyglądały jak oczy jakiegoś potwora ;)
Okolica bardziej nadawał się do nakręcenia Psa Baskervilów niż Szkocja czy tam Walia. W Ulini nawet znajduję się odpowiedni pałac. Już sobie powymyślałem duchy na wydmach (zamiast wrzosowisk), klątwę pruskich arystokratów, przemytników alkoholu czy tam piratów zwabiających statki na brzeg…
Potem Łeba...
Łeba jak zwykle nie w sezonie bardzo ładna (oprócz willowatych przedmieść, które są kilka razy większe od Łeby właściwej).

Mgła jednak w końcu ustąpiła.
Z Łeby kawałeczek do Żarnowskiej- tam znów poewangelicki kościół i cmentarz.



I zaczęła się przeprawa przez Słowiński Park Narodowy. Większość dało się przejechać, kilka km trzeba było prowadzić (między Izbicą a Klukami) i niestety nie udało się uniknąć totalnego przemoczenia niskich butów. Te kilka trudnych km to trochę błota i muldy, po których nie byłem w stanie jechać z sakwami, bez amora i ze słabymi kolanami. Rower MTB powinien dać radę.
Zdjęcia ze szlaku:

(tu akurat pomost nad jeziorko)










W Klukach (znów cmentarz i denkmal) strzałka na wieżę widokową a potem szosą do Smołdzina (z pominięciem latarni w Chłopinie). Tam piesza wspinaczka z prowadzeniem rowerów na Rowokół.
(A Rowokół to nie byle co- http://pl.wikipedia.org/wiki/Rowokół)
Nie było warto, gdyż wieża zamknięta a stan nóg nie pozwal bawić mi się w ninje. Jak zjechaliśmy na dół zabrakło już czasu na odwiedziny Gardny Wielkiej bo trzeba było uciekać na pociąg. I tu skończyła się bajka. Do Lęborka nieprzyjemna, niszcząca 50 paro kilometrowa gonitwa na pociąg 18.22. Na szczęcie udana, chociaż okazało się, że bardzo trudno tam znaleźć dworzec i, że można się tam zgubić.
Wróć! Koniec wyglądał tak:




komentarze
Turysta
| 15:28 poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | linkuj Giovanni, jeśli chcesz do relacji wkleić mapkę (Bikemap, GPSIES), wstawiasz po prostu jej adres, np. w tym przypadku:
http://www.bikemap.net/route/1516101
Wtedy będzie sama mapka, bez tych wszystkich śmieci, które tu widać.

W tym roku też muszę wybrać się w te rejony, mam tam wielką białą plamę.
Pozdrawiam. :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!