Izrael - dzień 8
-
DST
80.00km
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano, na polu koło którego spałem zobaczyłem dwa psy. Jeden ciągnął jakieś martwe ścierwo, drugi miał 3 łapy. Ale widać było, że to twarde psy i dają radę.
Ruszyłem do Jerozolimy. Najpierw jechałem przez arabskie miasta, potem znów tymi smutnymi ekspresówkami. Do Miasta wjeżdżam wąską drogą prowadzącą przez bardzo strome wzgórza. Przejeżdżam koło Jad Vashem. Wjeżdżam na Stare Miasto, dzięki informacji turystycznej znajduję hostel, trochę odpoczywam i zaczynam łazić po okolicy. Zwiedzanie zostawiam sobie na następny dzień. Zauważyłem, że lokale arabskich chrześcijan są oznaczone świętymi obrazkami. W jednym z nich zasmakowałem w falafelu, a kucharz poczęstował mnie papierosem.
Z dachu hostelu mam konkretny widok:
ZDJĘCIA Z CAŁEGO WYJAZDU:
https://goo.gl/photos/GGTPfiaunQvrfgU69