Dystanse: 200 km
Dystans całkowity: | 12030.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 351:17 |
Średnia prędkość: | 20.49 km/h |
Liczba aktywności: | 57 |
Średnio na aktywność: | 211.06 km i 10h 19m |
Więcej statystyk |
Olsztyn - Gdańsk
-
DST
208.39km
-
Czas
10:27
-
VAVG
19.94km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa: Olsztyn - Łukta - Morąg - Zlewo - Dzieżgoń - Malbork - Tczew - Lichnowy - Gdańsk
Kategoria Dystanse: 200 km
Gdańsk - Olsztyn
-
DST
206.74km
-
Czas
10:20
-
VAVG
20.01km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie 200 po pięknej Warmii. Trasa trochę inna niż zwykle: Gdańsk - Sobieszewo - Rybina - Elbląg - Pasłęk (szlakiem rowerowy) - Orneta- Dobre Miasto - Olsztyn
Kategoria Dystanse: 200 km
Gdynia- Olsztyn
-
DST
211.37km
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Dystanse: 200 km
Gdynia- Toruń wzdłuż Wisły: czasem słońce czasem deszcz
-
DST
221.43km
-
Czas
11:58
-
VAVG
18.50km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka Gdynia- Toruń.
Wyjście o 7 rano, trasa następująca:
Gdynia- Gdańsk- Tczew (częściowo szlakiem, głównie szosami)- Nizina Walichnowska (tu trzeba wrócić i obfocić kościoły i cmentarze- Gniew- prom- Grudziądz- Toruń.
Najpierw masakra upałowa, potem straszny deszcz. A ja jeszcze zamiast zrobić objazd to poprowadziłem rower skrótem, takim, że miałem błota po kostki. Generalnie słabsza forma i suma sumarum dojechałem do Fortu IV na 21.30.
Podczas całego dnia wypiłem 10.9 kg płynów: trochę kawy, trochę koli, 2 piwa (na koniec) a reszta to woda, głównie gazowona.
Kategoria Dystanse: 200 km
Gdynia- Olsztyn- 207 km i znów życiówka:)
-
DST
207.01km
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa z Gdyni, spod mojego bloku do Olsztyna.
207 km, czas wycieczki 12h 15 min., w tym jazdy 9 h. 47 min.
Celem było sprawdzenie czy po przejechaniu 200 km jestem w stanie następnego dnia jechać 100 km. Okazało się że jestem. Teraz pora na 200/200 km.
Mapa i zdjęcia niebawem.
MAPA:
<div><iframe src="/widget?width=600&height=400&maptype=2&extended=true&unit=km&redirect=no" width="600" height="515" border="0" frameborder="0" marginheight="0" marginwidth="0" scrolling="no"></iframe><br />Trasa rowerowa <a style="color:#2a88ac; text-decoration:underline;">
Kategoria Dystanse: 200 km
Gdynia- Łeba i na abarot- 200.68 km - ŻYCIÓWKA!
-
DST
200.68km
-
Czas
09:40
-
VAVG
20.76km/h
-
Sprzęt Dwudziestoośmio calówka
-
Aktywność Jazda na rowerze
WSTĘP:
Gdynia- Łeba i na abarot- 180 km
dokręcanie "po dzielni"- 20 km
i razem padł rekord życia.
MAPA:
<br />Trasa rowerowa <a style="color:#2a88ac; text-decoration:underline;" href="">540550</a> - powered by <a style="color:#2a88ac; text-decoration:underline;" href="http://www.bikemap.net">Bikemap</a> </div>">Opis linka
Wkradł się błąd. Jechałem przez Mierzyno, Tadzino, Kostkowo, a nie bardziej na pn przez Gniewino, jak zaznaczyłem.
ZDJĘCIA:
Motocykliści z Finlandii, też byli na Przylądku Północnym
Ja w połowie drogi, duże fale na morzu!
Niemcy popsuli mi radość z jazdy drogą 213
OPIS:
Zaczęło się od tego, że miałem w wychodne tylko 1 wolny dzień. W sobotę udało się wreszcie doprowadzić 28 do porządku. Sam nie wiem dlaczego wpadłem na pomysł aby jechać na Łebę. A ponieważ w maju przejechałem 199 km postanowiłem teraz przebić ten wynik.
Na początek mały zonk. W Kamieniu okazało się że nie mam mapy. Na szczęście mogłem liczyć na GPSa (Goblinek Spomaga Podróż)- dzwoniłem do mojej dziewczyny a ona mnie pilotowała. Bez tego nie dojechał bym z Kamienia do Strzepcza.
Po drodze zwiedziłem Lębork. Droga Lębork- Łeba jest słaba- wąska i dosyć duży ruch. Lepiej wygląda 213 z Łeby na Puck. Na 98 km, już w Łebie, załapałem zmęczenie, musiałem walnąć kawkę. Sama Łeba sprawia bardzo miłe wrażenie, z przyjemnością wrócę tam zimą/ jesienią jak turystów nie będzie. Na 110 byłem już na 213, z prawie zerowych ruchem i mogłem odpalić super dopalacz - muzykę discopolo z mp3. Pomogło! Niestety wzdłuż tej drogi Niemcy prowadzili więzniów ze Sztuthofu i bardzo często widać było tabliczki upamiętniające ofiary tego marszu śmierci.
Na 160 km byłem w Wejherowie. Czułem już zjazd i zrobiłem przez to głupi błąd. Zamiast jechać szosą na Bieszkowic postanowiłem jechać wzdłuż głównej drogi. Syf kiła i mogiła- dużo samochodów i chodniki. W domu byłem na 180 km, 20 musiałem głupio dokręcić po okolicznych dzielnicach.
Po zjedzeniu uczciwego obiadu i wypiciu 3 piw poszedłem spać. Obudziłem się ze zmęczenia o 4 rano...O 6 wyszedłem do roboty.
Kategoria Dystanse: 200 km
HARPAGAN + pobicie rekordu życia- 199 km
-
DST
199.00km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas od 4.30 do 19.38.
Harpagan + dojazd na (18.47 km) i powrót z (25 km).
44 punkty.
Na razie piszę tyle bo zaraz idę spać.
pozdrawiam!
ps.
Chwilowe 1-sze miejsce ;)
Kategoria Dystanse: 200 km