giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Gdynia- Łeba i na abarot- 200.68 km - ŻYCIÓWKA!

Niedziela, 13 czerwca 2010 | dodano: 13.06.2010

WSTĘP:
Gdynia- Łeba i na abarot- 180 km
dokręcanie "po dzielni"- 20 km
i razem padł rekord życia.

MAPA:
<br />Trasa rowerowa <a style="color:#2a88ac; text-decoration:underline;" href="">540550</a> - powered by <a style="color:#2a88ac; text-decoration:underline;" href="http://www.bikemap.net">Bikemap</a> </div>">Opis linka

Wkradł się błąd. Jechałem przez Mierzyno, Tadzino, Kostkowo, a nie bardziej na pn przez Gniewino, jak zaznaczyłem.

ZDJĘCIA:
Motocykliści z Finlandii, też byli na Przylądku Północnym


Ja w połowie drogi, duże fale na morzu!


Niemcy popsuli mi radość z jazdy drogą 213


OPIS:
Zaczęło się od tego, że miałem w wychodne tylko 1 wolny dzień. W sobotę udało się wreszcie doprowadzić 28 do porządku. Sam nie wiem dlaczego wpadłem na pomysł aby jechać na Łebę. A ponieważ w maju przejechałem 199 km postanowiłem teraz przebić ten wynik.
Na początek mały zonk. W Kamieniu okazało się że nie mam mapy. Na szczęście mogłem liczyć na GPSa (Goblinek Spomaga Podróż)- dzwoniłem do mojej dziewczyny a ona mnie pilotowała. Bez tego nie dojechał bym z Kamienia do Strzepcza.
Po drodze zwiedziłem Lębork. Droga Lębork- Łeba jest słaba- wąska i dosyć duży ruch. Lepiej wygląda 213 z Łeby na Puck. Na 98 km, już w Łebie, załapałem zmęczenie, musiałem walnąć kawkę. Sama Łeba sprawia bardzo miłe wrażenie, z przyjemnością wrócę tam zimą/ jesienią jak turystów nie będzie. Na 110 byłem już na 213, z prawie zerowych ruchem i mogłem odpalić super dopalacz - muzykę discopolo z mp3. Pomogło! Niestety wzdłuż tej drogi Niemcy prowadzili więzniów ze Sztuthofu i bardzo często widać było tabliczki upamiętniające ofiary tego marszu śmierci.
Na 160 km byłem w Wejherowie. Czułem już zjazd i zrobiłem przez to głupi błąd. Zamiast jechać szosą na Bieszkowic postanowiłem jechać wzdłuż głównej drogi. Syf kiła i mogiła- dużo samochodów i chodniki. W domu byłem na 180 km, 20 musiałem głupio dokręcić po okolicznych dzielnicach.
Po zjedzeniu uczciwego obiadu i wypiciu 3 piw poszedłem spać. Obudziłem się ze zmęczenia o 4 rano...O 6 wyszedłem do roboty.


Kategoria Dystanse: 200 km


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!