Żuławy: od gminy Markusy przez granicę z Hyperboreom do Gdańska

1. Założenia:
- gmina Markusy- krwawiąca biała rana pomiędzy czerwonymi gminami Pomorskiego i błękitnymi Warmińsko Mazurskiego
- Mierzeja Wiślana i granica ze Świętą Rusią
- 200 km
2. Wyszło:
- 100%
- 50% - bo dojechałem do Piasków, ale już nie pchałem roweru plażą/lasem pod drut kolczasty na granicy
-95% bo przejechałem 192 km a nie chciało mi się już dokręcać.
3. Mapa:

4. Zdjęcia:
Okolice Gronowa Elbląskiego:


Denkmal:




Kępki:


Krynica Morska:










Widok z Wielbłądziego Garbu:


Widok na Świętą Ruś:


Kościół w Stegnie"


Widok z mostu prowadzącego ze Stogów na stały ląd:


Gdańsk:

Podpompowanie kół i po bilet na stacje.

Wymuszona praca

&feature=endscreen&NR=1">...

Po długiej przerwie.

Odprowadziłem Martę do domu. W nocy zero samochodów na ulicach, jazda super. Na koniec na molo w Brzeźnie, tam browarek i kontemplacja widoków i do domu.
Jest 00.18 a wstaje o 05.30:)

Żuławy Gdańskie, Wielkie, Wietrzne i Wymęczone

Na początek: ponieważ sporo rowerzystów nie wróciło jeszcze z tras jestem pierwszy ;)


Wyjazd z Gdańska:




Przeprawa promowa"


Żuławy:






Most w Tczewie:


???


Wróblewo:


Wjazd do Gdańska:

...

Praca- czyli kierowcy to kurwy a Giovanni przeprowadza babcię przez jezdnie.

Ulica Bitwy pod Płowcami, przejście dla pieszych. Widzę starszą panią, która stoi przed przejściem po mojej stronie ulicy. Zatrzymuje się (czyli siebie i samochody za mną) i daje jej znać ręką, że może przechodzić. Ona, że nie bo się boi samochodów, bo ją nawet niedawno jeden potrącił. To czekam. A samochody z na przeciwka jak gdyby nigdy nic- jadą dalej. Chuj, że pani chce przejść, chuj, że ruch na drugim pasie już wstrzymany. Trzeba przyznać, że 2 zwolniło troszkę. Brawo dla nich.
A ja na to wjechałem na przejście i zatrzymałem się po środku blokując ruch samochodów tym razem także z na przeciwka. Pani podziękowała i przeszła z pieskiem na spacer. Ktoś tam na mnie trąbnoł (jak to się piszę!!!!????) i spodziewałem, się, że będę mógł się na kimś wyżyć, ale nic się nie stało. Nawet kierowca co stał za mną pokazał mi kciukiem, że moją akcję popiera. Tak czy inaczej część kierowców to kurwy.
ps. w Gdyni jak przejeżdżałem przez przejazd dla rowerów to samochody się nie zatrzymały a w Sopocie jakiś koleś przed dołączeniem się do ruchu zablokował przejazd dla rowerów i przejście dla pieszych.

ps. na uspokojenie słowackie klimaty:
&feature=related">...

Praca

Praca

Sopockie judaica (praca)

Cmentarz żydowski w Sopocie:








A potem w lasy: