Zimowe zdobycie sopockiego Mola
-
DST
12.85km
-
Sprzęt 26''
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wjechanie rowerem na Molo to nie taka łatwa sprawa. W sezonie turystycznym dużo ludzi i czasem jeszcze płatny wstęp, poza też strach bo sopockie służby mundurowe (przynajmniej Straż Gminna) są znane z brutalności wystawiania mandatów na prawo i lewo na skalę nie spotykaną w 3mieście.
Jakoś od grudnia nie zabrałem się za zdobycie Mola, tak więc ten ostatni (oby) atak zimy zachęcił mnie do podjęcia próby...wahałem się bo...rower niesprawny a na wyprawowym w takie warunki nie chcę ruszać...bo po pracy zmęczony jestem...bo...
W końcu ruszyłem dupę ze śmieciami, wyszedłem przed chatę, i dostałem z twarz śniegiem...pomyślałem, że służby śpią, cisnąłem worek za wychodek i ruszyłem po rower.
Po drodze kilka razy łańcuch zleciał mi na 2 kę czasem ręcznie dawałem 3 , czasem próbowałem jechać na ślizgającym łańcuchu...w poniedziałek serwis.
Byli narciarze:
hokeiści:
i dotarłem na Molo: