giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Szczecin- Chojnice: wymęczone trzysta

Sobota, 11 sierpnia 2012 | dodano: 12.08.2012

1. Trasa Szczecin- droga nr 10- Wałcz - Złotów - Człuchów - Chojnice.
Miło być 400 i jazda sportowa, wyszło umiarkowanie. Może za rok...
Za to wpadło sporo zachodniopomorskich gmin, jedna wielkopolska i jedna pomorska.
Zaczęło się od wyjazdu ze Szczecina. Pierwsze 20 km masakra- remonty, brak ścieżek rowerowych/ chodników, ścieżki rowerowe prowadzące na brzeg rzeki zamiast na most...Masakra. Potem droga nr 10 zamienia się z drogę z szerokim poboczem, aby za Stargardem owo pobocze stracić. Tylko wtedy już większość pojazdów pouciekała na boki i dało się jechać bezpiecznie. Kilkadziesiąt km za miastem zaczęły się lasy, które ciągnęły się do Chojnic. Jechało się fajnie i szybko. 4 km przed Dębrznem zatrzymałem się na 4 h w lesie (była prawie pierwsza w nocy). Trochę kimałem, trochę trzęsłem się z zimna leżąc na karimacie. O 5 ruszyłem dalej ale jakoś straciłem ciśnienie na walkę o 400 km.
2. Mapa:
<div><a>href=''>1770266</a>  </div>

3. A teraz odrobina "wieśniactwa":


Kategoria Dystanse: 300 km


komentarze
giovanni
| 10:37 poniedziałek, 13 sierpnia 2012 | linkuj Dzięki Koledzy ale gratulację się raczej nie należą bo 300+ km miałem już w zeszłym roku i ten sezon pozostanie bez dystansowego progresu. Poczekamy do nastepnego...
LeeFuks
| 19:04 niedziela, 12 sierpnia 2012 | linkuj eee Panie, moja córka na koncie ma już 27 km, a w najbliższy weekend jedziemy na pierwszy wspólny wypad w okolice Biskupina =;-) i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. 300km to kawał pedałowania, gratuluję!
wilk
| 19:02 niedziela, 12 sierpnia 2012 | linkuj Gratulacje, na 400km jeszcze przyjdzie czas, tak długie dystanse lepiej zwiększać powoli, nic na siłę - to ma przede wszystkim sprawiać przyjemność
giovanni
| 18:58 niedziela, 12 sierpnia 2012 | linkuj Za tydzień powtórka z 300 km, ale bez celowania w więcej a potem koniec ze "sportem" i do końca ciepłej jesieni "turystyka".
Już teraz wiem, że najbliższe podejście do 400+ w czerwcu/lipcu 2013.
Ale i tak te moje 300 to nic przy 15 twojej Córy.
pozdr
LeeFuks
| 18:37 niedziela, 12 sierpnia 2012 | linkuj no nieźle kolego. i co teraz? ja będę się musiał nieźle namęczyć się żeby lepszy wynik wykręcić. Po koniec sierpnia na kilka dni w okolice Kołobrzegu, może do Sasnitz jadę..
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!