giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Izrael - dzień 14

Piątek, 27 stycznia 2017 | dodano: 17.02.2017

Rano odbieram w sklepie rowerowym zamówiony wcześniej karton, montuje go na rower i ruszam. Droga prowadzi mnie przez góry Eljat. Jadę pod prąd rowerowej części triatlonu Izraman. Na jakimś punkcie kontrolnym zostałem zaproszony na zupę (niesmaczna i wodnista). Na tym punkcie bezpieczeństwa pilnowało 2 żołnierzy z bronią automatyczną. Oczywiście z moimi kartonowymi "skrzydłami" umocowanymi na sakwach wzbudzałem lekką sensacje, raz nawet zatrzymał się samochód techniczny i obsługa rzobiła mi zdjęcia.
Część drogi prowadzi wzdłuż granicy z Synajem. Jest ona mocno zabezpieczona. Wysoki płot z koncertiną, wzdłuż niego droga tylko dla wojska, patrolowana przez jeepy, gdzie nie gdzie obsadzone bunkry.
Pod lotnisko docieram ok 14, a ponieważ jest dosyć zimno, praktycznie od razu rozbijam namiot i zagłębiam się w lekturę.





ZDJĘCIA Z CAŁEGO WYJAZDU:
https://goo.gl/photos/GGTPfiaunQvrfgU69




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!