giovanni prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowe przygody archiwisty z Prus Królewskich

Podsumowanie 2013

Wtorek, 31 grudnia 2013 | dodano: 01.01.2014

Za oknem wali artyleria a ja podsumowywuję...

Moje plany na 2013:
"sportowe"
a) zrobić 15K km i się nie przetrenować (co zdarzyło mi się w tym sezonie) 
LIPA PANIE! ZROBIŁEM 10K KM A W POŁOWIE LIPCA BYŁEM JUŻ PRZETRENOWANY
b) przejechać naraz 500 km (kupiłem sobie nawet czapkę kolarską, którą założę dopiero jak te pińcet przejadę)
LIPA PANIE! PRÓBOWAŁEM 2 RAZY, WYSZŁO PO 300 KM, NAWET REKORDU NIE POBIŁEM 
c) jeździć dużo dystansów 200/200 km
LIPA PANIE!
d) jeśli zdarzą się 4 dni wolnego to spróbować turystycznie 200/200/200/200 km.
WYSZEDŁ JEDEN TAKI WYJAZD, ALE ZA TO JAKI FAJNY!
e) POPRAWIĆ ŚREDNIĄ PRĘDKOŚĆ!!!!
DZIĘKI LEMONDCE COŚ TAM NAWET WYSZŁO
"gminne"
a) dobić Pomorskie,
LIPA PANIE!
b) zamalować Warmińsko Mazurskie i mieć przynajmniej jedną gminę w każdym województwie
LIPA PANIE!
c) stworzyć mapę gmin II RP, dorwać gdzieś mapę odpowiedników gmin II Rzeszy (lubię jeżdzić nie tylko w terenie, ale i w czasie ;) )
"turystyczne"
LIPA PANIE!
a) 2 tygodniowy urlop w okolicach Bałkanów- Rumunii- Ukrainy
LIPA PANIE! NIE BYŁO DŁUGIEGO WYJAZDU- SIEDZIAŁEM W DOMU WYMĘCZONY I NIE MIAŁEM SIŁY NIGDZIE POJECHAĆ
b) tygodniowa wyprawka z Zakopanego w Sudety wspinając się i opadając i zwiedzając oba Śląski.
UDANE!
c) na 3-4 dniówkach: Vorpommern, Pruska Litwa, Suwalszczyzna, Białostocczyzna (jak to się pisze??), Wileńszczyzna
MOŻE BYĆ: BYŁO VORPOMMERN, SUWALSZCZYZNA I KAWAŁEM BIAŁOSTOCCZYZNY 
d) zrobić dawno niejechaną trasę 3miasto- Toruń i 3miasto- Olsztyn.
LIPA PANIE!

Podsumowanie 2013:
Nie doszedłem do wymarzonego dystansu, bardzo szybko się przetrenowałem. Poskutkowało to nie wyjechaniem na urlop. Zostałem 2 razy potrącony i 3 razy prawie zabity przez kierowców...ble ble ble. Franklin chce uciec z Polski.
Jakoś tak dziwnie nie udało się odwiedzić wielu miejsc w okolicy (Wysoczyzna, Toruń etc.)
Z rzeczy miłych. Wyszły nam 4 bardzo fajne dłuższe wyjazdy:

Uznam i Rugia,



Suwalszczyzna,


samotny strzał przez Polskę



i znów razem wschodnie Mazowsze i Podlasie. 

Kupiłem lemondke.



Pies kupił sobie przyczepkę.



Dodatkowo:

przeczytałem 60 książek

zająłem się na ostro planszówkami

i nieśmiało założyłem innego blog.

Z nadzieją patrzę na Rok Pański 2014, chociaż będzie on bardziej turystyczny niż sportowy a mi brakuje bardzo jazdy sportowej. 


Kategoria Prawie mnie rozjechał samochód


komentarze
magdullah
| 19:25 środa, 1 stycznia 2014 | linkuj BiałostoCczyzny, nie przez T ;)
giovanni
| 15:52 środa, 1 stycznia 2014 | linkuj ps. a jak jechałem na sylwestra to kierowca autobusu 210 prawie wprasował mnie w samochody jadące z naprzeciwka.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!